Patron

Swe młode życie oddał w ofierze cierpiącej ludzkości.

Dom im. doktora Edmunda Wojtyły (1906-1932)
brata świętego Jana Pawła II, polskiego lekarza z pierwszego pokolenia młodych lekarzy odradzającej się Rzeczypospolitej.

Dom ten oddajemy chorym i cierpiącym w roku kanonizacji Papieża Jana Pawła II oraz „Deklaracji wiary” uroczyście złożonej na Jasnej Górze przez polskich lekarzy i studentów medycyny, upraszając Bożego błogosławieństwa.

Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska

Szczecin, dnia 4 listopada 2014 roku

– z dnia nadania Domowi Pomocy Społecznej imienia doktora Edmunda Wojtyły

Dzieciństwo

Edmund przyszedł na świat pod koniec sierpnia 1906 roku w Krakowie, który należał wówczas do zaboru austro-węgierskiego. Był pierwszym dzieckiem Emilii i Karola Wojtyłów, którzy w lutym 1906 roku wzięli ślub w krakowskim, wówczas  garnizonowym kościele świętych Piotra i Pawła. Zachowane fotografie pokazują pogodnego chłopca o nieco zawadiackim spojrzeniu.

Naukę Edmund rozpoczął w Krakowie, jednak w 1913 roku. Karol senior został przeniesiony do pracy w kancelarii pułku w Wadowicach i to tam Edmund poszedł do drugiej klasy. Zachowane świadectwa szkolne pokazują, że był dzieckiem zdolnym – uznanie nauczycieli zyskał za „chwalebne zachowanie” i „wytrwałą pilność”. Z języka polskiego, niemieckiego, śpiewu czy religii – oceny bardzo dobre. Wybuch pierwszej wojny i zmieniająca się sytuacja na froncie były przyczyną ewakuacji wojska do leżącej na Morawach miejscowości Hranice. Karol senior mógł zabrać ze sobą żonę i syna: Edmund został tam przyjęty do szkoły i skończył trzecią klasę. Gdy sytuacja na froncie uspokoiła się, Wojtyłowie powrócili do Wadowic.

Po zakończeniu szkoły podstawowej ojciec zdecydował o posłaniu Edmunda do wojskowej szkoły kadeckiej w Enns, miasteczku położonym w Dolnej Austrii. Być może ojciec chciał w ten sposób zabezpieczyć przyszłość syna. Upadek monarchii austriackiej i powstanie odrodzonego państwa polskiego całkowicie zmieniło sytuację. Edmund wrócił po dwóch latach do Wadowic, do niepodległej ojczyzny. Musiał uzupełnić łacinę i grekę, aby zostać przyjętym do III klasy gimnazjalnej, ale szybko nadrobił brakujący materiał i od nowego roku zamienił kadecki, austriacki mundurek na polski strój gimnazjalisty.

Starszy brat

Edmund miał czternaście lat, gdy w 1920 roku urodził się jego młodszy brat, Karol. Cztery lata wcześniej tuż po urodzeniu zmarła jego siostra Olga. Edmund często samodzielnie opiekował się bratem, pomagał też matce w znoszeniu wózka z pierwszego piętra domu przy ulicy Kościelnej 7, gdzie wynajmowali mieszkanie. Nie ulega wątpliwości, że Edmund wywarł wielki wpływ na Karola, zwłaszcza w pierwszych latach życia, kiedy pozostawał jeszcze w rodzinnym domu. „Edmund uprawiał sporty, głównie tenis, grywał w szachy i brydża” – wspominała po latach sąsiadka Wojtyłów. Był bramkarzem w drużynie klubu sportowego „Skawa I”, w której rozgrywał towarzyskie mecze z okolicznymi zespołami, m.in. z pobliskiego Zatora.

12 czerwca 1924 roku Edmund z wynikiem celującym zdał maturę i wyjechał do Krakowa. Już w liceum wykazywał zdolności do przedmiotów ścisłych. Postrzegany był także jako społecznik, chętnie poświęcający się dla innych. Wybór medycyny zdawał się więc naturalny. Wysokie czesne było jednak ponad możliwości rodziny. Dlatego od pierwszego roku studiów składał podania o odroczenie spłaty i corocznie prośba ta spotykała się z przychylnym przyjęciem, co pozwalało mu kontynuować naukę. W wolne niedziele przyjeżdżał z Krakowa do domu, także wakacje spędzał w Wadowicach, a pobyty wykorzystywał na górskie wycieczki.

Koledzy ze studiów zapamiętali wybitną inteligencję i skupienie Edmunda. Zachowało się wspomnienie kolegi z roku, które dobrze pokazuje zdolności młodego Wojtyły. Egzaminy na medycynie odbywały się publicznie w wypełnionej przez studentów sali. Edmund udzielił tak dokładnych, wręcz bezbłędnych odpowiedzi na stawiane pytania, że zasłużył ze strony egzaminującego nie tylko na najwyższa notę, ale – ku zaskoczeniu wszystkich obecnych – publiczne pochwały. W maju 1930 roku Edmund był jednym z pierwszych studentów swojego roku, którzy zdali końcowe egzaminy i otrzymali dyplom wraz z tytułem „Doktora wszechnauk lekarskich”.

Ekuś

W studenckich wycieczkach w góry podczas ostatnich lat studiów uczestniczyła również licealna koleżanka Edmunda, Janina Urbanówna, zwana przez przyjaciół Janką.
To zapewne dzięki niej Edmund poznał jej młodszą o dwa lata siostrę Jadwigę. Nie wiadomo czy oficjalnie byli narzeczeństwem – być może Edmund nosił się dopiero z zamiarem poproszenia jej o rękę. Kilka wspólnych zdjęć Edmunda z Jadwigą, które przetrwały do dzisiaj, m. in. z górskich wypraw w Beskidy, są dowodem na wyjątkowy charakter ich relacji. Pisali do siebie listy, a Edmund odwiedzał ją w rodzinnym domu, gdzie nazywany był „Ekusiem”.

Po krótkiej praktyce w Krakowie oraz w Wadowicach Edmund otrzymał pracę w miejskim szpitalu w Bielsku. Posada sekundariusza, na jaką został mianowany, odpowiadała dzisiejszemu stanowisku asystenta. Atutem Edmunda, poza celującym dyplomem lekarskim, była również biegłość w języku niemieckim. Ponad połowę mieszkańców Bielska stanowiła ludność niemieckojęzyczna, także w szpitalu pracowali z Wojtyłą lekarze z Niemiec. Choć był bardzo młody, zyskał poważanie starszych kolegów i cieszył się sympatią tak pacjentów, jak i przełożonych. Jedenastoletni Karol często odwiedzał w Bielsku starszego brata.

Lekarz do końca

Życie, w które Edmund dopiero co wkraczał, przerwane zostaje nagle pod koniec 1932 roku. Po zaledwie półtora roku pracy zaraził się od młodej pacjentki szkarlatyną. Choroba zabrała go w ciągu kilku dni.  Edmund umarł w niedzielny wieczór 4 grudnia 1932 roku. Nagła, tragiczna śmierć młodego lekarza odbiła się głośnym echem w prasie.

„Ilustrowany Kurier Codzienny” donosił 11 grudnia: „Przed 10 dniami spędził noc przy ciężko chorej na płonicę, którą chciał wyrwać ze szponów śmierci (…). Był znakomitym lekarzem i wartościowym człowiekiem i pozostawił po sobie szczery żal tych, którzy znali niepospolite zalety Jego umysłu i serca”. Pogrzeb na bielskim cmentarzu zgromadził dziesiątki mieszkańców miasta, na czele z burmistrzem, starostą i przedstawicielami miejscowego społeczeństwa, tak polskiego, jak i niemieckiego. „,Męczennikiem swego młodego życia” nazwał Edmunda w przemówieniu nad trumną doktor Stanisław Brűckner. Zgromadzeni na jego pogrzebie nie mieli wątpliwości, że Edmund – jak napisali w nekrologu koledzy lekarze –„złożył swe młode życie w ofierze cierpiącej ludzkości”. Dwunastoletni Karol, który trzy lata wcześniej na krótko przed Pierwszą Komunią stracił matkę, mocno przeżył śmierć swojego brata. Po latach, z okazji nadania bielskiemu szpitalowi imienia Edmunda, papież napisał o swoim bracie: „Jego przedwczesne odejście zapisało się głęboko w moim sercu.”

Nie ulega wątpliwości, że starszy brat, pomimo przedwczesnej śmierci, był dla niego mentorem i przewodnikiem. To pokazuje, że źródeł wielkości, a także – może nawet przede wszystkim – świętości Karola Wojtyły, szukać należy w życiu i przykładzie bliskich mu osób, wśród których Edmund zajmował z pewnością miejsce szczególne.

źródła:

Mateusz Zimny – historyk, tłumacz, przewodnik

artykuł ukazał się w magazynie w Sieci Historii, maj-czerwiec 2020

https://jp2online.pl/publikacja/edmund-krotkie-spelnione-zycie;UHVibGljYXRpb246MjE=

https://pl.aleteia.org/2022/06/03/kim-byl-edmund-wojtyla/

Mama lingwistka po katolicku